Jest
to pierwsze wielkie święto rocznego cyklu świąt cerkiewnych, który rozpoczyna
się 1/14 września. O okolicznościach tego wydarzenia dowiadujemy się z
wczesnochrześcijańskiej tradycji. Małżeństwo Joachim i Anna nie miało dzieci.
Inni Żydzi uważali, że ich bezdzietność jest karą za grzechy i poniżali ich. Oni
zaś, ciągle modlili się do Boga, wierząc, że Bóg usłyszy ich modlitwy i
uszczęśliwi potomstwem. Pewnego dnia Joachim odszedł na pustynię, by tam w
samotności oddać się modlitwie. Anna została w domu i opłakiwała swoją
bezpłodność. Gdy zobaczyła ptasie gniazdo wypełnione pisklętami zawołała w
wielkim smutku: „Czym zawiniłam, że jestem gorsza od tych ptaków, które cieszą
się ze swego potomstwa. Nawet morze jest pełne ryb i ziemia wydaje owoc w swoim
czasie i wychwala Pana”. Bóg wysłuchał modlitw świętych małżonków. Annie zjawił
się Anioł Pański i powiedział: „Anno! Wasze modlitwy zostały wysłuchane.
Urodzisz córkę, która będzie radością wszystkich ludzi”. Tę samą wieść przyniósł
Anioł Joachimowi. Szczęśliwi małżonkowie dziękowali Bogu za tę łaskę i obiecali,
że przyszłe dziecko ofiarują na służbę Bogu. Swą córkę nazwali Maria. Tak
narodziła się Ta, przez Którą przyszedł do nas Chrystus Pan i Zbawiciel.
Ludzie
świętują dni urodzin swoich krewnych i bliskich, a także dni urodzin sławnych i
wybitnych ludzi. W tym dniu przynosimy bliskiemu nam człowiekowi prezenty. A
jaki prezent możemy przynieść Najświętszej Marii Pannie w dniu, w którym Cerkiew
czci Jej Narodzenie? Serdeczną modlitwę, świecę, a przede wszystkim pamięć o
Niej, naśladowanie Jej w naszym życiu. Naśladowanie Jej czystości, Jej pokory,
miłości i cierpienia. Preswiataja
Bohorodice, spasi nas.
TROPAR: Rożdiestwo Twoje, Bohorodice Diewo,
radost' wozwiesti wsiej wsielenniej: iz Tiebie bo wozsija Sołnce prawdy Christos
Boh nasz, i razrusziw klatwu, dadie błahosłowienije, i uprazdniw smiert', darowa
nam żywot wiecznyj.
Narodzenie Twoje Bogurodzico
Panno obwieściło radość całemu światu, albowiem od Ciebie zajaśniało Słońce
Prawdy Chrystus Bóg nasz, który zburzył klątwę i dał błogosławieństwo, pokonał
śmierć i darował nam życie wieczne.
Święto
zostało ustanowione na pamiątkę wydarzeń związanych z losami Krzyża, na którym
był ukrzyżowany Zbawiciel – Jezus Chrystus. Po zdjęciu ciała Chrystusa z krzyża,
jego prześladowcy zakopali krzyż razem z dwoma innymi krzyżami stojącymi obok.
Na tym miejscu zbudowali świątynię pogańską. Tak minęło około 300 lat. Za
panowania cesarza Konstantyna Wielkiego – pierwszego z cesarzy, który przyjął
naukę Chrystusa, do Jerozolimy przybyła matka cesarza – Helena. Postanowiła ona
odnaleźć zagubiony krzyż Chrystusa i po długich poszukiwaniach odkopane zostały
krzyże, ale który z nich był krzyżem Chrystusa nie wiedziano. W tym czasie obok
miejsca, gdzie odkopano krzyże, przechodziła procesja pogrzebowa. Zatrzymano ją,
a po dotknięciu jednym z krzyży umarły zmartwychwstał. Po tym poznano, że jest
to krzyż Chrystusa. Wokół krzyża zgromadziło się mnóstwo ludzi. Wszyscy chcieli
zobaczyć, pokłonić się mu i ucałować. Nie było to jednak możliwe ze względu na
zgromadzone tłumy. Wtedy arcybiskup Makary i cesarzowa Helena podnieśli krzyż do
góry, by wszyscy mogli mu się pokłonić. Było to około 340 roku po narodzeniu
Chrystusa.
Każdy
prawosławny chrześcijanin zawsze nosi na sobie krzyż, który otrzymuje przy
chrzcie. Często spotykamy się z różnymi formami krzyży. Każda forma pozostaje w
swojej istocie prawdziwym znakiem Krzyża Chrystusowego. Krzyż, na którym
ukrzyżowany był Jezus Chrystus składał się z dwóch głównych belek – dłuższej
pionowej i krótszej poziomej. W Kościele prawosławnym wierni uznają wiele form
krzyża. Jednym z nich jest krzyż ośmioramienny. Krzyż ten ma dwie dodatkowe
poprzeczki: górną poziomą i dolną ukośną. Górna, krótsza poprzeczka oznacza
tabliczkę, którą Piłat rozkazał przybić nad ukrzyżowanym Chrystusem. Widniał na
niej napis: „Jezus Nazareński, Król Żydowski” (Jan 19,19). Dolna przedstawia
podnóżek. Jej wydłużenie i ukośne położenie symbolizuje wagę sprawiedliwości: po
obu stronach Chrystusa ukrzyżowani byli dwaj skazańcy i Ten, który wisiał po
lewej stronie ubliżał Chrystusowi, a ten z prawej prosił Zbawiciela: „Wspomnij
mnie, Panie, kiedy przyjdziesz do Królestwa Twego” (Łk. 23,43).
TROPAR: Spasi Hospodi, ludi Twoją i błahosłowi dostojanije Twoje, pobiedy
błahowiernym na soprotiwnyja daruja, i Twoje sochraniaja Krestom Twoim
żytielstwo.
Zbaw Panie lud Twój i błogosław Twemu dziedzictwu, ludzi wyznających prawdziwą
wiarę darz zwycięstwem nad przeciwnościami i Krzyżem Twoim obroń Twoją
społeczność.
WPROWADZENIE MATKI BOŻEJ DO ŚWIĄTYNI Wwiedienije wo chram
Prieswiatoj Bohorodicy - 21 listopad / 4 grudzień
Jak
mówi Tradycja Święta, kiedy Najświętsza Maria Panna skończyła trzy lata, Jej
rodzice – Joachim i Anna postanowili spełnić swą obietnicę i oddać córkę na
służbę Bogu. Zwołali krewnych i znajomych, ubrali Marię w najlepsze szaty i ze
świecami w rękach, śpiewając duchowne pieśni, przyprowadzili ją do
Jerozolimskiej świątyni. Tam przyszłą Matkę Bożą spotkał arcykapłan Zachariasz w
otoczeniu licznych duchownych. Do świątyni prowadziły schody składające się z 15
wysokich stopni. Ku zdziwieniu zebranych Maria szybko i bez niczyjej pomocy
pokonała wysokie stopnie i weszła na samą górę. Arcykapłan wprowadził Ją do
Najświętszego miejsca świątyni, dokąd mógł wchodzić tylko sam i to raz w roku,
by złożyć Bogu ofiarę oczyszczenia za cały naród. Wszyscy byli zdziwieni widząc
to niezwykłe wydarzenie. „Jeśli ktoś spytałby mnie” - mówi św. Hieronim - „jak
spędzała swe młodzieńcze lata Najświętsza Maria Panna” - to odpowiedziałbym: „o
tym wie tylko sam Bóg i Archanioł Gabriel, nieodłączny Jej opiekun”. Tradycja
cerkiewna mówi, że w czasie pobytu w Jerozolimskiej świątyni, Maria wychowywała
się w otoczeniu pobożnych dziewic, uważnie czytała Pismo Święte, zajmowała się
rękodziełem, nieustannie modliła się, przestrzegała postów, opiekowała się
ludźmi chorymi, kalekami, biednymi. Rosła miłując Boga. Przez Nią przyszło na
ziemię zbawienie. Najświętsza Maria Panna stała się żywą świątynią, w której Bóg
przyjął na siebie ludzkie ciało i stał się człowiekiem.
TROPAR: Dnieś błahowolenija Bożija priedobrażenije i czełowiekow spasienija
propowiedanije, w chramie Bożyi jasno Diewa jawlajetsia i Christa wsiem
priedwozwieszczajet. Toj i my wieliehłasno wozopiim: radujsia, smotrienija
Ziżditieliewa ispołnienije.
Dzisiaj łaski Bożej zapowiedź i zbawienia ludzi głoszenie, albowiem przyjście
Panny do Świątyni Boga przyjście Chrystusa znamionuje. Dla niej więc i my głośno
zawołajmy: bądź pozdrowiona, gdyż planu Bożego jesteś wypełnieniem.
Prawie
2000 lat temu, gdy rzymski cesarz August chciał dowiedzieć się dokładnie ilu ma
poddanych, rozkazał przeprowadzić spis ludności swego państwa. Spisowi podlegała
również ludność żydowska zamieszkująca Judeę, znajdująca się wówczas pod
panowaniem króla Heroda. Józef i Najświętsza Maria Panna musieli udać się do
Betlejem. Przybyli tam późnym wieczorem i nie mogli znaleźć noclegu, gdyż w
związku ze spisem w Betlejem było bardzo dużo przyjezdnych. Najświętsza Maria
Panna i Józef znaleźli sobie miejsce we wnętrzu jaskini, do której w złą pogodę
pasterze zaganiali swe stada. W tej jaskini Najświętsza Maria Panna urodziła
syna, obiecanego przez Boga, Zbawiciela świata, Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Prawie nikt nie wiedział o tym wielkim wydarzeniu. Pasterzom pilnującym swych
stad niedaleko Betlejem ukazał się Anioł Pański i obwieścił: „Oto zwiastuję wam
radość wielką, która będzie udziałem całego narodu. Dziś w mieście Dawida
urodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla
was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobku”. I wtedy
pojawiły się na niebie całe rzesze Aniołów, którzy wychwalali Boga słowami:
„Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, w ludziach dobre upodobanie” (Łk.
2,14). Kiedy Aniołowie zniknęli, pasterze skierowali się ku miastu i znaleźli w
betlejemskiej jaskini Boże Dziecię leżące w żłobie. Pokłonili się Mu jak Bogu, a
Jego Matce opowiedzieli o tym, co wydarzyło się w polu. W tym czasie na niebie
pojawiła się nowa, niezwykle jasna gwiazda. Dzięki niej dotarli do Betlejem
trzej mędrcy ze Wschodu. Odnaleźli jaskinię, a w niej Chrystusa i Jego Matkę.
Oddali Mu pokłon i ofiarowali swe dary: złoto, kadzidło i mirrę. Gdy narodził
się Chrystus, całe Boże stworzenie chciało przynieść Mu dary. Aniołowie Pańscy
przynieśli Mu swe pieśni, niebiosa przyniosły Mu w darze nową gwiazdę, ziemia
dała jaskinię, w której się narodził i żłobek, w którym Go położono, mędrcy
przynieśli Mu złoto, kadzidło i mirrę, a my, ludzie, ofiarowaliśmy Panu Jego
Najświętszą Matkę, Bogurodzicę.
Razem z
Aniołami przynosimy Chrystusowi również swoje modlitwy i pieśni, a w dzień,
kiedy świętujemy Boże Narodzenie, szczególnie chcemy wychwalać Boga i dziękować
Mu za to, że stał się człowiekiem, żył z nami i uczył nas jak żyć, cierpiał i
umarł za nas, zmartwychwstał i otworzył nam drogę do życia wiecznego.
TROPAR: Rożdiestwo Twoje, Christie Boże nasz, wozsija mirowi swiet razuma, w
niem bo zwiezdam służaszczii, zwiezdoju uczachusia, Tiebie kłaniatisia, Sołncu
prawdy i Tiebie wiedieti s wysoty Wostoka. Hospodi, sława Tiebie.
Narodzenie Twoje, Chryste Boże nasz, dało światu mądrość, dzięki której ci, co
gwiazdom służyli, przez gwiazdę zostali pouczeni jak należy się kłaniać Tobie,
Słońcu Prawdy i Ciebie poznawać z perspektywy Wschodu, Panie chwała Tobie.
O
narodzeniu Jezusa wiedzieli nieliczni – Bogurodzica, Józef, pasterze, trzej
mędrcy ze Wschodu. Do 30 roku życia Jezus mieszkał w Nazarecie i wszyscy
myśleli, że jest zwykłym człowiekiem, synem Marii i Józefa. W tym czasie na
brzegu rzeki Jordan pojawił się Jan Chrzciciel, który mówił o tym, że zbliża się
Królestwo Boże i szybko przyjdzie Zbawiciel świata. Jan Chrzciciel zaczął
przygotowywać ludzi do spotkania ze Zbawicielem. Mówił im, że nie można
krzywdzić, obrażać innych ludzi, nie można ich osądzać, czynić zła i na znak
oczyszczenia od grzechu chrzcił Izraelitów w wodach Jordanu. O Zbawicielu zaś
mówił tak: „Oto idzie za mną silniejszy ode mnie, Któremu ja niegodny jestem
rozwiązywać rzemieni u Jego sandałów. Ja chrzczę was wodą, a On będzie chrzcił
was Duchem Świętym”. Pewnego dnia, gdy Jan chrzcił ludzi nad Jordanem, przyszedł
do niego Sam Zbawiciel Jezus Chrystus i poprosił Jana, by ochrzcił również Jego,
Boga, który był bez grzechu. Jan rozpoznał Chrystusa i powiedział: „Ty
przychodzisz do mnie chrzcić się? To ja powinienem przyjąć chrzest od Ciebie”.
Jezus odpowiedział: „Ustąp teraz, albowiem muszę wypełnić wszelką prawdę”. Wtedy
Jan ochrzcił Go w wodach Jordanu i w ten sposób bezgrzeszny Bóg wziął na Siebie
wszystkie ludzkie grzechy. W czasie chrztu otworzyło się niebo i Jan widział
Ducha Świętego, który zstąpił na Chrystusa w postaci gołębia. Słychać też było
głos z nieba: „Ten jest Syn Mój umiłowany, Którego Sobie upodobałem”. W taki
sposób Bóg objawił Siebie ludziom w Trójcy Świętej. Głos z nieba był głosem Boga
Ojca, Duch Święty zstąpił w postaci gołębia, a Syn Boży – Jezus Chrystus przyjął
chrzest z rąk Jana.
Co roku
podążamy ku rzekom, jeziorom i studniom, by uczcić to wydarzenie i poświęcić
wodę.
TROPAR: Wo Iordanie kreszczajuszczusia Tiebie,
Hospodi, Trojczeskoje jawisia pokłonienije: Roditieliew bo hłas
swidietielstwowasze Tiebie, wozlubliennaho Tia Syna imienuja, i Duch w widie
hołubinie, izwiestwowasze słowiesie utwierżdienije. Jawliejsia, Christie Boże, i
mir proswieszczej, sława Tiebie.
Gdy w Jordanie
Chrzciłeś się o Panie, objawiło się Trójcy uwielbienie, bowiem głos Ojca
zaświadczył o Tobie nazywając Cię Synem Umiłowanym, zaś Duch Święty w postaci
gołębicy był tych słów potwierdzeniem. Chwała Tobie Chryste Boże, Któryś się
objawił, by nauczać świat.
SPOTKANIE PAŃSKIE Sretienije Hospodnie - 2 / 15 luty
W
dniu święta Spotkania Pańskiego Cerkiew wspomina następujące wydarzenie z
ziemskiego życia Jezusa Chrystusa. Żydzi mieli zwyczaj, zgodnie z którym w 40
dzień po narodzeniu rodzice przynosili swego pierworodnego syna do świątyni, aby
poświęcić go Bogu. Przy tym składali ofiarę, bogaci jagnię i gołębia, biedni dwa
małe gołębie (por. Łk. 2, 22-24, II i III Mojż.). Zachowując ten zwyczaj Maria
Panna i Józef przynieśli dzieciątko Jezus do świątyni, a w ofierze złożyli parę
gołębi. W świątyni spotkał Jezusa starzec Symeon, któremu Bóg obiecał, że nie
umrze, dopóki nie zobaczy Zbawiciela. Św. Symeon długo oczekiwał spełnienia tej
obietnicy. Natchniony przez Ducha Świętego przyszedł do świątyni, kiedy Maria
Panna i Józef przynieśli tam Dziecię. Gdy św. Symeon ujrzał Jezusa, wziął Go na
ręce i rzekł: „Teraz puszczasz sługę Swego, Panie, według słowa Swego, w pokoju,
gdyż oczy moje widziały zbawienie Twoje, które przygotowałeś przed obliczem
wszystkich ludzi: światłość, która oświeci pogan i chwałę ludu Twego
izraelskiego” (Łk. 2, 29-32). Starzec przewidział walkę, która rozpęta się wśród
ludzi wokół imienia Jezusowego i dodał: „Oto ten przeznaczony jest, aby przezeń
upadło i powstało wielu w Izraelu, i aby był znakiem, któremu się sprzeciwiać
będą” (Łk. 2, 34). Zwracając się zaś do Marii, rzekł: „Także Twoją własną duszę
przeniknie miecz”, przepowiadając cierpienia Matki, która zobaczy swego Syna
rozpiętego na krzyżu. Przy świątyni jerozolimskiej mieszkała wówczas prorokini
Anna, 80-letnia wdowa, służąca Bogu w poście i modlitwie. Ona również zaczęła
wysławiać Boga i mówić wszystkim, że Dziecię to jest oczekiwanym Zbawicielem (Łk.
2, 37-38).
Spotkanie
Pańskie, to spotkanie starca Symeona z Chrystusem, człowieka z Bogiem, to
spotkanie Starego i Nowego Testamentu. To również przypomnienie o tym, że i my
do spotkania z Bogiem powinniśmy się odpowiednio przygotować. Na święto
Spotkania Pańskiego przynosimy do cerkwi duże świece woskowe. Nazywa się je
gromnicami. Świeca gromniczna obrazuje Matkę Bożą, która w pokorze oddaje się
woli Bożej. Z niej narodził się Jezus Chrystus – światłość (płomień ze świecy),
która świeci w ciemności i oświeca każdego człowieka.
TROPAR: Radujsia, Błahodatnaja Bohorodice Diewo, iz Tiebie bo wozsija Sołnce prawdy,
Christos Boh nasz, proswieszczajaj suszczyja wo t'mie. Wiesielisia i ty, starcze
prawiednyj, prijemyj wo objatija Swoboditiela dusz naszych, darujuszczaho nam
woskresienije.
Bądź pozdrowiona Bogurodzico Panno, pełna łaski, albowiem z Ciebie zabłysło
Słońce Prawdy, Chrystus Bóg nasz, by oświecić tych, którzy przebywają w
ciemności. Ciesz się i ty starcze sprawiedliwy, który przyjąłeś w swoje objęcia
Wybawiciela naszych dusz, obdarowującego nas zmartwychwstaniem.
ZWIASTOWANIE NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY Błahowieszczenije
Prieswiatoj Bohorodicy - 25 marzec / 7 kwiecień
Okres
wiosennego zrównania się dnia z nocą od wieków był czasem świątecznym wielu
narodów – uważany był za początek wiosny. Pod koniec IV i na początku V wieku
chrześcijanie związali ten czas ze wspomnieniem Zwiastowania Najświętszej Marii
Panny, pierwszego znaku nadchodzącego zbawienia. Od czasu wygnania Adama i Ewy z
Raju wszyscy ludzie oczekiwali wypełnienia się danej przez Boga obietnicy, że
przyjdzie na świat Zbawiciel. O tym wydarzeniu mówi ewangelista Łukasz. Miało
ono miejsce w Nazarecie, w domu starca Józefa, gdzie mieszkała Najświętsza Maria
Panna. Pewnego wiosennego dnia, gdy święta Panna modliła się w swej komnacie,
stanął przed Nią Archanioł Gabriel i powitał ją radosnymi słowami: „Bądź
pozdrowiona, łaską obdarzona, Pan z Tobą, błogosławionaś między niewiastami”.
Maria ujrzawszy anioła przestraszyła się i rozważała, co by mogły znaczyć jego
słowa. Anioł zaś powiedział: „Nie bój się, Mario, znalazłaś bowiem łaskę u Boga.
I oto poczniesz w łonie i urodzisz syna i nadasz mu imię Jezus. Ten będzie
wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego. I da Mu Pan Bóg tron Jego Ojca
Dawida. I będzie królował nad domem Jakuba na wieki, a Jego królestwu nie będzie
końca”. Maria dalej nie wszystko rozumiała i zapytała: „Jak to się stanie, skoro
nie mam męża?”. Na to anioł odpowiedział jej: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i
moc Najwyższego zacieni Cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i
będzie nazwane Synem Bożym”. Wtedy Najświętsza Maria Panna pokornie oddając się
woli Bożej powiedziała: „Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według
słowa twego”. Gdy anioł odszedł, Maria Panna pośpieszyła do Elżbiety, przyszłej
matki św. Jana Chrzciciela, by podzielić się z nią tą radosną nowiną.
Święto
Zwiastowania jest jednym z najbardziej radosnych świąt. W tym dniu jest zwyczaj
wypuszczania na wolność ptaków na znak tego, że zaczęło się wyzwolenie rodu
ludzkiego z pęt grzechu i wiecznej śmierci.
TROPAR: Dnies' spasienija naszeho hławizna, i jeże ot wieka tainstwa jawlenije; Syn
Bożyj, Syn Diewy bywajet, i Gawryił błahodat' błahowiestwujet. Tiemże i my s nim
Bohorodice wozopiim: radujsia, Błahodatnaja, Hospod' s Toboju.
Dzisiaj zbawienia naszego
początek i objawienie odwiecznej tajemnicy; Syn Boży synem Panny się staje, a
Gabriel dobrą nowinę o łasce głosi. Dlatego więc i my wraz z nim do Bogurodzicy
zawołajmy: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą”.
WEJŚCIE CHRYSTUSA DO JEROZOLIMY Wchod Hospodien wo
Ijerusalim - na tydzień przed świętem Zmartwychwstania Pańskiego -
Paschy
W
sobotę przed Palmową Niedzielą przybył Chrystus wraz z uczniami do Betanii,
gdzie wskrzesił Łazarza. Betania to miejscowość w pobliżu Jerozolimy. Wieść o
wskrzeszeniu Łazarza, który już cztery dni przeleżał w grobie, bardzo szybko
rozeszła się po okolicy i dotarła do Jerozolimy. Następnego dnia rano, gdy Jezus
i uczniowie zbliżali się do Jerozolimy, Jezus zwrócił się do dwóch uczniów i
rzekł im: „Idźcie do wioski, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej
znajdziecie oślę uwiązane, na którym nikt jeszcze z ludzi nie siedział,
odwiążcie je i przyprowadźcie je”. Uczniowie przyprowadzili osiołka. Chrystus
wsiadł na niego i tak wjeżdżał do miasta. Spotkał Go ogromny tłum. Jedni
rozściełali swe płaszcze na drodze, inni trzymali w rękach gałązki drzew
palmowych. Wszyscy witali Jezusa jak Króla, a dzieci wołały głośno: „Hosanna
Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzisz w imieniu Pańskim, Hosanna
na wysokościach!”. Nie podobało się to wrogom Jezusa. Podeszli do Niego i
spytali: „Czy nie słyszysz, co one mówią? Nie zaprzeczysz im?”. Jezus im
odpowiedział: „Czy nigdy nie czytaliście proroctwa? Mówię wam, że jeżeli one
zamilkną, to kamienie zaczną mówić zamiast nich”. Powitanie Zbawiciela było
podobne do wcześniejszego wydarzenia. 1000 lat wcześniej Jerozolima witała
podobnie Dawida po jego zwycięstwie nad Goliatem. Wtedy zazdrosny król Saul
planował, jak zabić Dawida. Teraz kapłani i faryzeusze, widząc powitanie
Zbawiciela, również postanowili Go zabić.
My też
spotkamy Pana Jezusa z zielonymi gałązkami w rękach. Przychodzimy do Cerkwi z
„palmami”. Przez te gałązki łączymy się z tymi, którzy radośnie spotykali
Chrystusa przy Jego wjeździe do Jerozolimy.
TROPAR: Obszczeje woskresienije prieżdie Twojeja strasti uwieriaja, iZ miertwych
wozdwigł jesi Łazaria, Christie Boże, tiemże i my, jako otrocy pobiedy
znamienija nosiaszcze, Tiebie Pobieditielu smierti, wopijem: „Osanna w wysznich,
błahosłowien Hriadyj wo imia Hospodynie”.
Spohriebszesia Tiebie krieszczenijem, Christie Boże nasz, biezsmiertnyja żyzni
spodobichomsia woskriesienijem Twoim, i wospiewajuszcze zowiem: „Osanna w
wysznich, błahosłowien Hriadyj wo imia Hospodynie”.
W przededniu
Twych cierpień ogólne zmartwychwstanie udokumentowałeś wskrzeszając Łazarza,
Chryste Boże. Dlatego więc i my, jak ongiś dzieci, nosząc znamiona zwycięstwa,
Tobie Zwycięzcy nad śmiercią wołamy: „Hosanna na wysokościach, błogosławiony,
który idzie w Imię Pańskie”.
Boże Chryste nasz! Współpogrzebani z Tobą przez chrzest, dostąpiliśmy
nieśmiertelności przez Twe Zmartwychwstanie, dlatego śpiewając wołamy: „Hosanna
na wysokościach, błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie”.
WNIEBOWSTĄPIENIE JEZUSA CHRYSTUSA Wozniesienije Hospodnie
Po
swoim Zmartwychwstaniu Jezus Chrystus przebywał na ziemi przez 40 dni. W tym
czasie często zjawiał się swoim uczniom i przygotowywał ich do głoszenia
Ewangelii wszystkim narodom. Gdy Pan zjawił się im w 40 dniu po Zmartwychwstaniu
polecił im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać wypełnienia się obietnicy:
„Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami
w Jerozolimie i w całej Judei, i Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz. Ap. 1,3).
Powiedział też uczniom: „Dana Mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie
tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha
Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem
z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mat. 28,18-20). Po tym został
uniesiony w górę i obłok skrył Go. Kiedy ciągle jeszcze uczniowie wpatrywali się
w niebo, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach (Aniołowie) i
rzekli: „Mężowie galilejscy, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten
Jezus wzięty od was do nieba przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go
wstępującego do nieba” (Dz. Ap. 1,11).
TROPAR: Wozniesłsia jesi wo sławie, Christie Boże nasz, radost' sotworiwyj uczenikom
obietowanijem Swiataho Ducha, izwieszczennym im bywszim błahosłowienijem, jako
Ty jesi Syn Bożyj, Izbawitiel mira.
W chwale
wstąpiłeś do nieba, Chryste Boże nasz i uczniom Twoim sprawiłeś radość obietnicą
zesłania Świętego Ducha, udzielonym zaś błogosławieństwem umocniłeś ich w
przekonaniu, że to Ty jesteś Synem Bożym i Zbawicielem Świata.
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO NA APOSTOŁÓW - PIĘĆDZIESIĄTNICA Soszestwije Swiataho Ducha na
Apostołow
Dzień
Zesłania Ducha Świętego na Apostołów, pięćdziesiąt dni po Zmartwychwstaniu
Chrystusa uważany jest też za początek Cerkwi Chrystusowej. Po wniebowstąpieniu
Chrystusa Jego matka, apostołowie i uczniowie zbierali się w Jerozolimie na
wspólną modlitwę. W dzień żydowskiego święta Pięćdziesiątnicy w domu, w którym
przebywali „dał się słyszeć szum, jakby uderzenie silnego wiatru i napełnił się
cały dom, gdzie siedzieli. I ukazały się im języki jakby z ognia, które się
rozdzieliły i usiadły na każdym z nich. I napełnieni zostali wszyscy Duchem
Świętym i zaczęli mówić innymi językami, tak, jak im Duch poddawał” (Dz.Ap. 2,
2-4). Jerozolima pełna była pielgrzymów, którzy przybyli tu ze wszystkich
krańców Rzymskiego Imperium. Uwagę wszystkich skupiła grupa Galilejczyków
ogarniętych proroczym duchem i zwracających się do narodu z dziwnymi słowami,
wypowiadanymi w różnych językach. Nie wszyscy jednak mogli zrozumieć, co to
wszystko znaczy i dziwili się: „Czyż oto wszyscy ci, którzy mówią, nie są
Galilejczykami? Jakże więc to jest, że słyszymy, każdy z nas, swój własny język,
w którym urodziliśmy się?” (Dz.Ap. 2, 7-8). Niektórzy, nie rozumiejąc obcych
języków, naśmiewali się z Apostołów mówiąc o nich, że są pijani. Wtedy Apostoł
Piotr zabrał głos i powiedział zebranym, że nadszedł czas spełnienia nadziei
Izraela, „Jezusa Nazareńskiego, męża, którego Bóg przed wami uwierzytelnił przez
czyny niezwykłe, cuda i znaki (...), Tego wyście rękami bezbożnych ukrzyżowali i
zabili; ale Bóg Go wzbudził rozwiązawszy więzy śmierci, gdyż było rzeczą
niemożliwą, aby przez nią był pokonany” (Dz.Ap. 2., 22-24, 2. 33). Poruszeni do
głębi Izraelici pytali Piotra i pozostałych Apostołów, co mają czynić. W
odpowiedzi usłyszeli: „(…) pokutujcie za swoje grzechy i chrzcijcie się w Imię
Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha
Świętego”. W tym dniu przyjęło chrzest około 3000 ludzi i odtąd ciągle przybywa
wyznawców Jezusa Chrystusa.
Po świątecznej
Liturgii, odprawiana jest uroczysta wieczernia. W czasie wieczerni duchowny
czyta specjalne modlitwy. W czasie czytania tych modlitw po raz pierwszy od
Wielkanocy stajemy na kolana. Dlatego te modlitwy nazwane są „kolenoprekłonnymi”.
W dniu tym także po raz pierwszy od Paschy czytamy modlitwę do Ducha Świętego –
Cariu Niebiesnyj.
Błogosławiony
jesteś Chryste Boże nasz, Któryś rybaków uczynił mędrcami, zesłałeś im Ducha
Świętego i dzięki nim cały świat pozyskałeś. Chwała Tobie Boże miłujący ludzi.
Jezus
Chrystus często przepowiadał o czekających Go cierpieniach i śmierci. Nie
chciał, by Jego uczniowie załamali się wtedy, gdy zobaczą Go na krzyżu pośród
dwóch ukrzyżowanych z Nim złoczyńców. Nie chciał, by zapomnieli, że jest Bogiem.
Dlatego na kilka tygodni przed swoim ukrzyżowaniem zabrał trzech apostołów:
Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich na górę Tabor, aby się pomodlić. „Gdy
się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił i Jego odzienie stało się lśniąco
białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się
oni w chwale i mówili o Jego odejściu, które miało dokonać się w Jerozolimie.
Tymczasem Piotr i jego towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się obudzili, ujrzeli
Jego chwałę i dwóch mężów stojących przy nim. Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr
rzekł do Jezusa: „Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden
dla Ciebie, jeden Mojżeszowi i jeden Eliaszowi”. Gdy jeszcze to mówił, zjawił
się obłok i osłonił ich. Zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się
głos: „To jest Syn mój wybrany, Jego słuchajcie”. W chwili, gdy odezwał się ten
głos, Jezus znalazł się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu
nic nie oznajmili o tym, co widzieli”. Tak mówi o Przemienieniu Pańskim
ewangelista Łukasz (9,29-36). Piszą o Nim w swoich ewangeliach Mateusz i Marek
(Mat. 17, 1-8; Mar. 9, 2-8). Wszyscy podkreślają jedno: gdy uczniowie ujrzeli
światłość Przemienienia Jezusa, ogarnęła ich niewypowiedziana radość; chcieli,
by tak zostało już na zawsze. Ta światłość Przemienienia, Boża światłość, nigdy
nie odeszła z ziemi. Niektórzy święci, jak na przykład św. Grzegorz Palamas i
św. Serafim z Sarowa jeszcze za życia stali się godni tego, by przebywać w tej
światłości, którą widzieli apostołowie na górze Tabor.
Przez swoje
Przemienienie Jezus Chrystus odkrył nam chwałę Królestwa Bożego, do którego
wszyscy podążamy. Znając światłość naszego celu łatwiej nam do niego dążyć,
łatwiej jest zrozumieć i przyjąć przykazania Boże, łatwiej naśladować Chrystusa
(Mat. 11,29) i świętych, powstrzymywać się od złych uczynków, zmieniać swoje
życie na lepsze, mieć nadzieję na pomoc i wskazania Ducha Świętego.
TROPAR: Preobraziłsia jesi na horie, Christie Boże, pokazawyj uczenikom Twoim sławu
Twoju, jakoże możachu: da wozsijajet i nam griesznym swiet Twoj prisnosuszcznyj,
molitwami Bohorodicy, Swietodawcze, sława Tiebie.
Przemieniłeś
się na górze, Chryste Boże, ukazując uczniom Twoim chwałę na tyle, ile mogli
przyjąć. Niech i nam grzesznym dostępną będzie światłość wiekuista, przez
modlitwy Bogurodzicy. Chwała Tobie Dawco Światłości!
ZAŚNIĘCIE NAJŚWIĘTSZEJ MARII
PANNY Uspienije Preswiatoj Bohorodicy - 15 / 28
sierpień
Po
wniebowstąpieniu Jezusa Chrystusa i zesłaniu Ducha Świętego apostołowie rozeszli
się w różne strony świata, by głosić Ewangelię. Matka Boża została w Jerozolimie
i mieszkała w domu ewangelisty Jana Teologa. Była dla chrześcijan wzorem
sprawiedliwego i pobożnego życia, umacniała ich w wierze, pocieszała w różnych
trudnych chwilach. Na kilka dni przed końcem Jej ziemskiego życia, Matce Bożej
zjawił się Archanioł Gabriel i oznajmił Jej o nadejściu chwili, w której Syn
przyjmie Jej świętą duszę. Na pogrzebie Bogurodzicy zebrali się rozproszeni po
świecie Apostołowie. W uroczystej procesji przenieśli Jej ciało do Getsemanii i
złożyli w grocie między grobem Jej rodziców i grobem Józefa. Trzeciego dnia
przybył do Jerozolimy apostoł Tomasz, którego nie było przy śmierci i na
pogrzebie Matki Bożej. Spóźniony apostoł Tomasz bardzo chciał po raz ostatni
zobaczyć Bogurodzicę. Apostołowie otworzyli grób, ale nie znaleźli tam ciała
Marii. Zakłopotanym i zasmuconym uczniom Chrystusa ukazała się Matka Boża w
otoczeniu aniołów i powiedziała: „Weselcie się. Będę zawsze modlić się do Boga i
prosić mego Syna, by spełnił każdą waszą prośbę”. Słysząc te słowa apostołowie
wielbili Boga i z radością wrócili do Jerozolimy.
Do święta
Zaśnięcia Matki Bożej przygotowujemy się poprzez dwutygodniowy post. To święto
skłania nas również do rozmyślań o naszej śmierci. Śmierć jest czymś strasznym i
bezsensownym, ale tylko dla tych, którzy nie wierzą w zmartwychwstanie.
TROPAR: W rożdżestwie dziewstwo sochraniła jesi, wo uspienii mira nie ostawiła jesi,
Bohorodice: prestawiłasia jesi k żywotu, Mati suszczi Żywota i molitwami Twoimi
izbawlajeszi ot smierti duszi nasza.
Rodząc
zachowałaś dziewictwo, w śmierci Swej świata nie porzuciłaś Bogurodzico,
przeszłaś do życia, gdyż jesteś Matką Życia i Twoimi modlitwami wybawiasz od
śmierci nasze dusze.
W
chwili, gdy Chrystus umarł na Krzyżu wydarzyło się wiele dziwnych rzeczy.
Zasłona u wejścia do miejsca Najświętszego w Świątyni Jerozolimskiej rozerwała
się na dwoje. Zatrzęsła się ziemia i zaćmiło się słońce (Łk. 23,45). Uczniowie
zdjęli ciało Chrystusa z Krzyża i w pośpiechu pochowali je w pobliskim grobie,
gdyż nastawał szabat – dzień, w którym Żydzi nie mogli zajmować się niczym,
oprócz modlitwy. W pierwszy dzień po Sobocie, bardzo wczesnym rankiem, Maria
Magdalena i inne kobiety przyszły do grobu, by zgodnie ze zwyczajem namaścić
wonnymi olejkami ciało Chrystusa. Zaniepokoiły się, gdy zobaczyły, że grób jest
otwarty. Zdziwiły się jeszcze bardziej, gdy weszły do środka i przekonały się,
że grób jest pusty! Wtedy objawił im się Anioł w szatach białych jak śnieg i
powiedział: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych. Nie ma Go tu, ale wstał
z martwych. Wspomnijcie, jak mówił wam, będąc jeszcze w Galilei, że Syn
człowieczy musi być wydany w ręce grzesznych ludzi i musi być ukrzyżowany, a
dnia trzeciego powstać” (Łk. 24,5-7). Przez moc Swego Zmartwychwstania Chrystus
pokonał śmierć i dzięki Niemu wszyscy ludzie również powstaną z martwych.
Pascha to
najważniejsze i najbardziej radosne święto wszystkich chrześcijan. Paschalne
nabożeństwo zaczyna się o północy. Cerkiew jest specjalnie przyozdobiona
kwiatami, białymi szatami, światłami, śpiewem. Bardzo często przed wszystkimi
zebranymi w cerkwi pojawia się duchowny z krzyżem i trzema świecami. Zwraca się
wtedy do nas słowami: „Chrystus Zmartwychwstał!”, na co wszyscy radośnie
odpowiadamy: „Naprawdę Zmartwychwstał!”.
TROPAR: Christos Woskriesie iz miertwych, smiertiju smiert' popraw i suszczim wo
hrobiech żywot darowaw.
Chrystus powstał z martwych, śmiercią śmierć unicestwił i będącym w grobach dał
życie wieczne.